02/15/13

Bierzmowania, czyli o orędowniku w niebie

Poszukiwaniom imienia do bierzmowania warto poświęcić odpowiednią ilość czasu. Podejmując taką decyzję wybiera się patrona, za którego wzorem chce się pójść, którego duchem chcę się inspirować. Wybiera się wreszcie szczególnego orędownika w niebie!

Kluczem do tej kwestii jest doktryna „obcowania świętych”. Według tej nauki Kościół jest wspólnotą ducha i dóbr duchowych między świętymi, to jest między tymi, którzy poprzez miłość i wiarę włączeni zostali do jednego ciała, którego głową jest Chrystus. Co więcej, Kościół wierzy w istotną wspólnotę wiernych chrześcijan z duszami, które odeszły z tego świata w miłości Chrystusa, które jako błogosławieni cieszą się chwałą widzenia ich Boga, lub które jako dusze w stanie oczyszczenia dopiero oczekują tej wizji. Doktryna ta obejmuje wszystkich odkupionych będących na różnych stadiach rozwoju, jako członkowie Kościoła wojującego, cierpiącego i triumfującego, są połączeni przez jedną głowę, Jezusa Chrystusa, w jedną rodzinę i wspólnotę, w jednym świętym Ciele.

Karl Adam, „Natura katolicyzmu” (tłum. M. B.).

Z tych też powodów duchowi synowie św. Benedykta otaczają świętego Patriarchę Zakonu szczególną czcią, wypraszając o łaski za jego wstawiennictwem. Zakony są rodzinami, których członkowie odznaczają się prawdziwie synowskim oddaniem wobec tych, którzy poprzedzili ich w realizacji ich powołania i praktykowaniu rad ewangelicznych.

Kogo obrać za niebieskiego orędownika? Święty Benedykt, Dominik, Wincenty Ferariusz, Robert z Molesme, Antoni Maria Zaccaria, Augustyn z Hippony, Tomasz z Akwinu, Kajetan z Thieny, Ignacy z Loyoli, Karol Boromeusz, Franciszek z Asyżu, Pius X – to z pewnością wielcy, których sylwetki zasługują na poznanie i przemyślenie. Tak jak i historie świętych Rity, Róży z Viterbo, Małgorzaty z Kortony, Brygidy Szwedzka, Faustyny Kowalska, Edyty Stein, Agnieszki Galand, Luizy Marii Frías Cañizares, Zofii Ximénez Ximénez.

01/7/13

Co Biedaczyna powiedziałby współczesnym?

 

Zwróćmy uwagę, wszyscy duchowni, na wielki grzech i nieświadomość niektórych względem Najświętszego Ciała i Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa oraz względem najświętszych imion i słów Jego napisanych, które uświęcają Ciało. Wiemy, że Jego Ciało nie może być obecne, jeśli nie odbyła się przedtem konsekracja przez słowo. Niczego bowiem na tym świecie nie mamy i nie widzimy cieleśnie z Najwyższego, jedynie Ciało i Krew, imiona i słowa, przez które zostaliśmy stworzeni, i odkupieni ze śmierci do życia (1 J 3, 14).

Niech więc wszyscy szafarze tych najświętszych posług, zwłaszcza ci, którzy to Stygmaty św. Franciszka, Giottoczynią nieodpowiedzialnie, zastanowią się, jak liche są kielichy, korporały i obrusy, które służą do ofiary Ciała i Krwi Pana naszego.  I wielu pozostawia [Ciało] w miejscach niewłaściwych, nosi w sposób godny opłakania i przyjmuje niegodnie, i udziela innym nieodpowiedzialnie. Także imiona i słowa Jego napisane bywają deptane stopami, bo człowiek cielesny nie pojmuje tego co jest Boże (por. 1 Kor 2, 14). Czy to wszystko nie przejmuje nas miłością, skoro sam Pan w swojej łaskawości daje Siebie w nasze ręce i codziennie Go dotykamy i przyjmujemy naszymi ustami? Czyż nie wiemy, że musimy znaleźć się w Jego rękach?

Poprawmy się więc bez zwlekania i zdecydowanie z tych wszystkich oraz innych błędów. I gdziekolwiek Najświętsze Ciało Pana naszego Jezusa Chrystusa byłoby niegodnie umieszczone i zostawione, należy je z takiego miejsca zabrać i złożyć w miejscu godnym, i zabezpieczyć. Podobnie, gdyby imiona i słowa Pańskie napisane znalazły się gdziekolwiek w miejscach nieodpowiednich, należy je zebrać i złożyć w stosownym miejscu. I wiemy, że to wszystko mamy obowiązek zachowywać ponad wszystko według przykazań Pańskich i przepisów świętej matki Kościoła. A kto tego nie uczyni, niech wie, że wobec Pana naszego Jezusa Chrystusa zda rachunek w dzień sądu (por. Mt 12, 36).

Św. Franciszek, List do wszystkich duchownych (redakcja druga).